… ale nie wszyscy chcą w niego grać. W każdym kolorze kart jest tylko 13 i nie ma możliwości, żeby każdy tak samo mocno chciał w niego grać. Czy można jakoś lepiej wykorzystać kolor mojego przeciwnika?
Pewnie, że tak. Tylko nie jest to proste zadanie, bo wszystko ma wpływ. Kolor otwarcia przez partnera, wysokość wejścia, to czy sam już pasowałem – to wszystko może mieć znaczenie! Warto się tego nauczyć, bo wykorzystywanie koloru przeciwnika do swoich celów jest bardzo przydatne.
Pierwsze miejsce w turnieju zajęli Basia i Tomek. Na drugim skończyli Natalia i Kamil, a na trzecim Gosia. Wyniki można znaleźć tutaj.