Przejdź do treści
Strona główna » News » Nie ma rady na przymus

Nie ma rady na przymus

W czwartek 17 marca w grupie Pomarańczowej rozważaliśmy szereg motywów obronnych. Skoro jednak ćwiczymy obronę, warto przypomnieć sobie również nieco informacji o rozgrywce…

Licytacja w jednym z rozdań przebiegała następująco:

1♣ – 1♠

2♣ – 3♣

3NT – p

Wistującemu (N) przyszła następująca ręka:

♠ 10 5
♥ 9 5 3 2
♦ 10 6 5 2
♣ 7 5 2

Na wstępie odrzucić można pasywny wist w trefla. Jak wybrać jednak jeden z trzech pozostałych kolorów? Pewną wskazówką jest brak choćby punktu w naszej karcie – należy zawistować do koloru partnera. Kolejną wskazówką jest informacja o tym, że przeciwnicy nie znaleźli fitu w pikach, a ewentualną wartość pikową w dziadku można podegrać. Dlaczego by zatem nie spróbować ataku 10♠?

Tak wyglądała ręka (E) dziadka:

♠ K 7 6 4
♥ D W 4
♦ W 7 4
♣ 8 4 3

A nasz partner (S) dokładał następującą rękę:

♠ A D 9 8 2
♥ A 8 7
♦ D 9 3
♣ W 6

Wist pikowy okazał się bardzo skuteczny. Z powyższej ręki widać już, że rozgrywający ma najwyżej drugiego waleta w pikach. Należy zatem przejąć dziesiątkę partnera damą i kontynuować ściąganie pików. Na pierwszy rzut oka uzyskamy w ten sposób cztery lewy pikowe, a mamy jeszcze do zdjęcia asa kier. Czyli zawsze bez jednej?

Rozgrywający mógł się przed takim scenariuszem obronić. Wystarczyło bowiem z jego ręki zgrać pięć trefli, aby ustawić obrońcę w przymusie. Do piątego trefla S musi dołożyć albo fortę pikową, albo odrzucić się spod damy karo co doprowadzi do wyrobienia waleta w stole. Trzy bez atu jest zatem wykładane…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *