Jak zwykle dziękuję Wam za grę w dzisiejszym turnieju! Przygotowałem omówienie czterech ciekawych rozdań, poszukałem też motywów rozgrywkowych. Mam nadzieję, że Wam się spodobają!

Bardzo przyjemne, licytacyjne rozdanie. W otwiera naturalne jedno karo, E zaczyna od wskazania czterech kierów, pada 2 trefl, a następnie czwarty kolor (sztucznie forsuje do końcówki!). Z braku alternatyw, W licytuje 3 karo, które wskazuje nierówny skład i brak 5 trefli. E nie jest zainteresowany niskim kontraktem 3BA, więc licytuje 4 karo. W ma zasadniczo wszystkie cuebidy, ale jego ręka nie pozwala ocenić, czy, nawet przy posiadaniu wszystkich asów, idzie szlemik lub szlem, w związku z czym licytuje 4 kier jako cuebid. Słyszy pytanie o asy, odpowiada 5BA: 2 asy, dama atutowa i boczny król. E liczy lewy: 5 karowych, 3 kierowe, 2 pikowe (lub jedna, jeśli boczny król to trefl), treflowa (lub dwie, jeśli boczny król to trefl) i przebitki od jego własnych kar. W razie problemów, może być jeszcze impas pik. Bez problemu powinno być swoje i tak też się dzieje!

Gramy na maksy, więc nie ma miejsca na żadne dziwne pomysły treflowo-karowe, zresztą nawet i na impy cała sala grałaby 3BA. Przechodzimy do trudności rozgrywkowych 🙂
Dostajemy (mam nadzieję!) wist pikowy szóstką. Zostaje (znów, mam nadzieję!) wzięty asem, a następnie puszczony (tu już nie tylko mam nadzieję, ale i bardzo proszę!) przez E do damy. Trzecią lewę pikową oczywiście bierzemy, nie ma wyjścia. Po oddaniu dwóch trefli, rozgrywający E wie, że nie może dopuścić S do ręki. Dlatego impasy w karach i w kierach wykonać trzeba pod N.
Jednakże z racji zbyt małej liczby dojść do ręki przy tak złym podziale kar „musi stać” impas
trefl, gdyż inaczej kontraktu nie wygramy. Po tej analizie grę należy oprzeć na stojących
impasach karo i trefl. Oddamy tylko trzy lewy: dwie pikowe i treflową.

Kolejne rozdanie z podniesionym poziomem trudności. Licytacja trafia na odwrotkę, po której pada 3 karo – 6 pików, 7-11 punktów. 3 kier oznacza wartości kierowe – nie ma potrzeby potwierdzać pików, gdy partner ma ich sześć, a my obiecaliśmy co najmniej 3! Partner mógłby teraz pokazać kompletny dół grając 3 pik, ale w miejsce tej odzywki pada seria cuebidów, a następnie pytanie o asy – odpowiedź 5 trefl wskazuje asa pikowego (króla atu). Gramy 6 pik dlatego, że partner jest słaby i nie widać jakiegoś specjalnie udanego źródła lew – N ma równy skład i zaledwie 19 punktów.
Bierzemy wist kierowy asem. Ściągamy dwa razy piki – niestety nie podzieliły się.
Kontrakt jest pewny, jeżeli kara dzielą się 3-2. Jeżeli nie, to musimy jedno karo przebić w
stole. Aby się upewnić, jak należy zagrać, ściągamy asa karo i gramy karo ze stołu. Gdyby obaj dołożyli po jednym karze, kontrakt byłby już zrobiony po oddaniu tylko jednego kara. Jest jednak inaczej, w tej sytuacji jeżeli E dołoży pika, to ściągamy ostatnie atu i oddajemy karo (na pika, łącząc przegrywające!), jeżeli nie dołoży pika, to bierzemy lewę królem i oddajemy karo. Po dowolnym odejściu przechodzimy do ręki, przebijamy karo ostatnim atutem w stole i po kolejnym powrocie do ręki ściągamy ostatnie atu.

W piątek trzynastego (i to na dodatek grudnia), rozdanie trzynaste musiało być ciekawe! N otwiera bardzo ładne 1 kier, nie dostaje poparcia od słabego partnera. W licytuje 1 pik, otrzymuje odzywkę drury (pytanie o jakość otwarcia, góra pasa, fit). Odpowiada, że jego karta jest pełnowartościowa i zostaje zainwitowany przez kara, co bardzo mu odpowiada. Gramy końcówkę!
Wist oczywiście w asa kier, następnie dwie kolejne rundy kierów i oczywiście przebitka w ręce. Co dalej? Zagranie w karo, by zaimpasować, jest niezwykle ryzykowne – przeciwnicy mają tylko trzy, jeśli przebitka nie pojawi się od razu, to jest duża szansa, że padnie po, z góry raczej mało szansownym, impasie w pikach. Należy więc zagrać damę pik. Po dowolnej kontynuacji bierzemy pozostałe lewy. Oczywiście grająca asa i króla karo nie zapominany o odblokowaniu się, tzn. wyrzuceniu walet i dziesiątki!
